Rodzina Julesa Bianchiego potwierdziła obrażenia jakich doznał kierowca podczas wypadku do jakiego doszło w niedzielę na torze Suzuka.
25-latek zaraz po wypadku przeszedł operację i od tamtej pory znajduje się na oddziale intensywnej terapii szpitala w prefekturze Mie. Jego stan jest ciężki, ale stabilny. Rodzice Francuza, którzy już wczoraj dotarli na miejsce zdradzili, że ich syn doznał rozlanego uszkodzenia aksonalnego, będącego następstwem poważnego urazu czaszkowo-mózgowego.Rozmiar tych uszkodzeń w każdym przypadku może się znacząco różnić. Uderzenie Bianchiego w dźwig było na tyle duże, że traktor aż podbiło, a z haków mocujących na ziemię spadł usuwany z toru bolid Adriana Sutila.
„To bardzo trudny okres dla naszej rodziny, ale wiadomości wsparcia i współczucia dla Julesa płynące z całego świata są dla nas źródłem dużego komfortu” napisała rodzina w oświadczeniu prasowym. „Chcielibyśmy wyrazić naszą największą wdzięczność.”
„Szpital będzie dalej monitorował i opiekował się Julesem a dalsze komunikaty medyczne będą wydawane w odpowiednim czasie.”
Rodzina w oświadczeniu podziękowała również przewodniczącemu komisji medycznej FIA, profesorowi Gerardowi Saillantowi oraz profesorowi Alessandro Frati, neurochirurgowi z Uniwersytetu Roma La Sapienza, który przybył do Japonii na prośbę Ferrari.
07.10.2014 16:59
0
Uda mu się. Pewnie długo za kółko nie siądzie, jeśli w ogóle. Ale jakoś się wykaraska.
07.10.2014 17:15
0
To raczej koniec kariery w F1 :C Ciężko będzie mu wrócić do pełnej sprawności bedzie z nim pewnie twk jak z Schumim. Najbliższe lata to rehabilitacja i jeszcze raz rehabilitacja. Na jego miejsce czeka już kilku inncyh kandydatów choć pewnie żaden z nich nie chcialby pewnie wejść do F1 takim koeztem. :( Marze o tym żeby się mylić ale F1 to taka karuzela, że jak wypadniesz to już nie wrocisz podobnie jak nasz "mistrz" rajdów od siedmiu boleści. NIE CHCE ŻADNEJ SPINY OD NIKOGO
07.10.2014 17:16
0
informacja jest nieprawdziwa , ze bolid Sutila spadl po uderzeniu..
07.10.2014 17:21
0
@ 3. kaniuss Widać to na filmiku z wypadku. Jeśli chodzi o Bianchiego - w tej chwili najważniejsze, aby wrócił do zdrowia.
07.10.2014 17:30
0
przepraszam autora, moj bląd , ogladalem dzis powtorke na polsat news i z tej kamery widzialem inaczej, ale ten film rozwiewa moje watpliwosci: htt p://www.wy kop.pl/link/2188492/jules-bia nchi-crash-suzuka-f1-2014-jest-nag ranie/
07.10.2014 17:49
0
Od niedzieli czytam i szukam informacji nt stanu zdrowia Julesa,czekam na jakieś pozytywne info ale niestety ta informacja jeszcze bardziej mnie zdołowała :-( Jestem myślami z rodziną Julesa i mam nadzieję,że wygra ten najważniejszy w swoim życiu wyścig.
07.10.2014 18:32
0
ten link działa https://www.yout ube.com/wa tch?v=I1cwbtk6CkA
07.10.2014 18:41
0
Wlasnie uslyszalem komunikat w radiu stwierdzajacy, ze Jules najprawdopodobniej nie odzyska przytomnosci oraz, ze jego mozg w znacznej czesci nie pracuje.. Mam nadzieje, ze to nie sa prawdziwe informacje.
07.10.2014 18:59
0
Jedna z 23 tys. osób które tego dnia odniosły ciężkie obrażenia w wypadkach drogowych.
07.10.2014 20:16
0
Oglądałem dokładnie ten wypadek i Bianchi zarypał w tył tego dźwigu. Tam jest takie wystające miejsce do podpinania bolca. I dokładnie w to miejsce zarypał głową. Nie wygląda to dobrze. Prawdę powiedziawszy wygląda to masakrycznie. Gdyby nie ten występ, to by się prześlizgnął, bo uderzenie szło po dużym kącie w stosunku do dźwigu. A tak bolid przesunął i podrzucił do góry wielotonowy dźwig. I to głową Bianchego. Trzymam za niego kciuki, ale bardzo cienko to widzę.
07.10.2014 20:22
0
10% szans na wybudzenie ze śpiączki a niektórzy piszą o powrotach do bolidu, ludzie zastanówcie się
07.10.2014 20:24
0
Czyli krótko mówiąc nic nie powiedzieli. To tak mniej więcej na "ludzki język" Jules ma uszkodzony mózg na skutek ciężkich obrażeń głowy. Rozlanego uszkodzenia aksonalne To inaczej rozległe uszkodzenia nerwów i obrzęk mózgu z możliwymi obszarami niedokrwistości niektórych komórek. ok 50% tego typu uszkodzeń kończy się śmiercią a szanse na wybudzenie ma jakieś max 10% realnie 7-8% a tylko 2% ma szanse na względnie normalne życie. Ogólnie nie wróże mu niczego dobrego tym bardziej że nie jest w stanie samodzielnie oddychać. To co miał Shumacher albo Zientarski przy tym to pikuś przy tym co ma Bianchi a wystarczy poogląadac filmy z wypowiedziami M. Zientarskiego (mimo że naprawdę baaardzo lubię tego gościa i ma moją dużą sympatię) żeby sobie odpowiedzieć na pytanie czy Bianchi kiedykolwiek jeszcze będzie wstanie pojechac czymś szybszym niż wózek inwalidzki. Zaznaczam że wnioski wyciągam tylko z oficjalnych informacji ta temat trzech wspomnianych przeze mnie przypadków, nie znając ukrywanych przez bliskich i lekarzy faktów mogę się bardzo mylić.
07.10.2014 20:31
0
Nikt nie chce być złym prorokiem, ale sytuacja jest poważna :/
07.10.2014 20:40
0
2. magic942 jak nie chcesz żadnej spiny na temat Roberta,to po co to napisałeś.Widać od razu,że nie interesujesz się sportem motorowym,a jedynie czytasz nagłówki portali i przeglądasz tabelki.Robert wygrał w tym roku aż 5 oesów,a jeszcze żaden Polak nie dokonał tego czynu ani razu.Kubica wcale nie odstaję szybkością od Hirvonena(!),chociaż obydwaj mają szrot w postaci Fiesty RS.Mick Doohan kiedyś powiedział:"łatwiej szybkiego kierowcę oduczyć wypadków,niż jeżdżacego wolno i ostrożnie,acz nie wypadającego z toru nauczyć szybkiej jazdy".pozdrawiam
07.10.2014 20:46
0
Silny mlody i sztab medyczny na oelnym poziomie trochę to potrwa ale bedziesz zdrow jak ryba :) Massa tez byl out ale wrocil jezdzi jak jezdzi ale sie stara lecz to ju nie to samo Bianchi walcz ;)
07.10.2014 20:54
0
Niestety został zablokowany
07.10.2014 21:00
0
Panowie pożyjemy zobaczymy ale przychylam się do tego że nie wróci
07.10.2014 21:07
0
po obejrzeniu filmu, to, że jeszcze żyje, postrzegałbym w kategorii cudów,
07.10.2014 21:07
0
"w oświadczeniu prasowanym"? Popraw to, proszę.
07.10.2014 21:40
0
magic942 2014-10-07 17:15:43 (Host: *.opera-mini.net/ Ty masz nasrane jak trzeba odnośnie naszego kierowcy w F1
07.10.2014 21:51
0
Oglądając informacje sportowe dzisiaj to w F1 jest (po raz kolejny) pomysł aby zakryć kokpit tytanową szybą w czym kierowcy nie widzą żadnego problemu ale ja niestety widzę. Powiedzmy że kokpity będą zabudowane w bolidach i dojdzie do wypadku w którym bolid zostanie do góry kołami to jak kierowca z niego szybko wyjdzie?
07.10.2014 21:54
0
Jules trzymam za ciebie kciuki
07.10.2014 22:13
0
Koszmarny wypadek. Niestety na sport.pl wyczytałem, że Jules doznał uszkodzeń mózgu będącego skutkiem gwałtownego przyspieszania lub zatrzymania głowy (jak np. w przypadku wypadków samochodowych, czy motocyklowych). Rokowania nie są zbyt optymistyczne. Śmiertelność w takich przypadkach, w zależności od rodzaju uszkodzenia wynosi ok. 50 %. Statystycznie ze śpiączki wybudza się jeden na dziesięciu pacjentów. Ci, którzy przytomność odzyskają, rzadko odzyskują pełną sprawność. Obawiam się porównań z Schumacherem ale u niego także doszło do obrażeń mózgu. Widać jak wiele szczęścia miał Robert nie odnosząc poważnych kontuzji w wypadku w Kanadzie, który wyglądał koszmarnie. Jedyne co możemy teraz zrobić, to trzymać kciuki za Bianchiego i za jego rodzinę ... i liczyć na szczęśliwe zrządzenie losu.
07.10.2014 22:16
0
Mimo wszystko żaden sport nie powinien prowadzić do śmierci czy kalectwa. Jeśli takie historie mają się powtarzać, to jednak trzeba coś zrobić. Z drugiej strony czym można ochronić człowieka uderzającego 150-200 km/h w dzwig...
07.10.2014 22:19
0
Przepraszam Bujan2K ... Trochę zdublowałem Twój post. :(
07.10.2014 22:31
0
24. @RyżyWuj - Jedynie zmiana przepisów odnośnie wyjazdu SC. Czyli jak zaproponował to pewien były mistrz świata F1, z którego opiniami nie zawsze się zgadzałem ale teraz chyba trzeba przyznać mu rację. SC wyjeżdża na tor po każdym wypadku któregokolwiek z bolidów i spowalnia stawkę. Szczególnie restrykcyjne przestrzeganie w przypadku " mokrego " wyścigu.
07.10.2014 23:39
0
10. koal007 2014-10-07 20:16:53 Gadasz głupoty. Polecam śledzić Sokoła na facebooku, tweeterze, czy czym tam chcesz. Dowiedziałbyś się wtedy, między innymi, że obrażenia Bianchiego wynikły z przeciążenia, do jakiego doszło w chwili uderzenia (nagłe zatrzymanie) a nie od samego uderzenia. Pozdrawiam.
08.10.2014 02:26
0
Co do samych zabezpieczeń, to mam wrażenie,że gdyby wydarzyło się to w 2010, czy nawet 2013 byłoby ciut lepiej. Obecnie nos jest 15 cm nad ziemia i bolid wbił się pod dzwig jak klin, a pierwszym elementem który wystawał ponad monokok był kask Julesa i tył bolidu, który zniknął. Jeżeli strefa zgniotu byłaby tak jak wcześniej te 30-50 cm nad ziemią więcej energii by pochłonął bolid, a tak kilkanaście centymetrów przodu bolidu pozostało niewykorzystane. Druga sprawa to sam dźwig. Jest tyle barier energochłonnych. Dlaczego nie obić dolnej części dźwigu takimi barierami odpowiednio zmodyfikowanymi. Zwłaszcza te 80- 100 cm nad ziemią. Wtedy bolid by się nie wbijał pod dźwig, a przynajmniej głowa by tego nie robiła z takim impetem. Co do zamkniętego kokpitu to w tej sytuacji by pomógł, ale jest wiele innych kryzysowych sytuacji, gdzie zabudowa nie tylko by nie pomagała, ale i zagrażała bezpieczeństwu. Sytuacja z Magnusenem z GP Singapuru - powstałaby duńska sauna. Inna sytuacja, to taka, gdzie bolid zaczyna się palić. Ucieczka z takiego auta jest dużo trudniejsza niż z otwartego. Pomijam już fakt jazdy w deszczu za innym bolidem. Mam nadzieję, że przepisy nie ulegną bezmyślnym zmianom na hura, tylko bedą przemyślane na spokojnie. Oby Bianchi wyszedł z tego obronną ręką, Swoją drogą ciekawe co ze składem na GP Rosji. Rossi dostanie swój upragniony debiut ? Jeżeli tak to fajnie że się doczekał, choć chyba nikt nie chciał, żeby doszło do tego w ten sposób.
08.10.2014 07:27
0
Teraz jest najważniejsze aby Bianchi wyszedł z tego , potem mozna myslec co dalej
08.10.2014 08:21
0
28. nie to żebym chciał zabudowanych bolidów, ale najpierw sprawdź jakie były propozycje tego rozwiązania, nie było przeszklonego kokpitu np, tylko orurowanie. równie dobrze mógł wjechać w tego porządkowego, lub w inny bolid stojący na poboczu. Moim zdaniem przy trudnych warunkach SC, ale normalnie kierowcy powinni po prostu przestrzegać żółtych flag. Jest nadmiar przepisów, więc niektóre traktowane są pobłażliwie, powinno być inaczej, nie wyobrażam sobie też żeby SC wjeżdżał co 5 min.
08.10.2014 08:48
0
Mam nadzieję, że JB wyjdzie z tego żywy i rozumny. Na powrót do F1, analizując doniesienia prasowe, szanse są znikome niestety. Co do zmian w bezpieczeństwie, to żółta flaga tylko, gdy można bolid usunąć za pomocą dźwigu operującego zza barier ochronnych albo śmigłowca. Gdy sytuacja wymaga wjazdu sprzętu ciężkiego w obręb toru to SC. Pozdrawiam
08.10.2014 10:29
0
http:/ /joemonster. org /art/25375 - Poczytajcie o podobnych obrażeniach głowy. Niesamowity pech Bianchiego.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się